środa, 3 września 2008

Wyjazd z Włocławka i trasa do Katowic

Zgodnie z planem 2 września o 16.30 uderzyliśmy w drogę do Katowic, by już 4 września wystartować w Złombolu. Również zgodnie z planem tuż przed wyjazdem (od 16.00) można się było z nami spotkać pod Halą Mistrzów we Włocławku. Można było, nie tylko zobaczyć naszego kredensa, ale również porównać go z rajdowym Citroenem Ariel Rally Team, który był obecny na naszym pożegnaniu dzięki uprzejmości firmy Mares. Każdy mógł również za złotówkę, lub więcej podpisać się na masce naszego kredensa.

Włocławianie dopisali. Zebraliśmy pół maski podpisów i 647 złotych i 53 grosze. Puszka do której zbieraliśmy datki została otwarta tuż po naszym wyjeździe przez mini komisję w składzie Anna Łaźniewska (osobista mama braci Łaźniewskich) oraz Jarosław Pułanecki Dyrektor Domu Dziecka nr 2 we Włocławku. Po podliczeniu pieniędzy komisja sporządziła protokół z liczenia. Więc jak ktoś będzie chciał, to może nas sprawdzić :-).

Zebrane pieniądze zostały dzisiaj wpłacone na konto Fundacji „Nasz Śląsk”, która jest partnerem rajdu Złombol. A po naszym powrocie, dzięki uprzejmości organizatorów Złombola, zostaną przeznaczone na zakup sprzętu komputerowego z oprogramowaniem edukacyjnym dla przedszkolaków z domu dziecka nr 2 we Włocławku.
Mini wideo relacja ze startu oraz jazdy do Katowic poniżej.



Podczas pożegnania odwiedził nas również Pan Krzysztof Szymański właściciel firmy Mosty Kujawy, która jest jednym z 2 głównych sponsorów naszego teamu. Byli również dziennikarze, którzy pomogli nam rozpromować naszą akcję. Dlatego pewnie będziecie mogli o nas usłyszeć, przeczytać, a nawet zobaczyć nas na ekranie.


Adrian w szponach mediów :-)

Po zebraniu podpisów i pieniędzy na rzecz dzieci oraz po pełnych emocji pożegnaniach z rodzinami, ruszyliśmy w drogę. Poza drobnymi trzaskami, które dobiegały z prawego tylnego nadkola kredensa i wątpliwej jakości zapachami z pól, które napadły nas w okolicach Łodzi, droga przebiegła bez zakłóceń.


Mechanik czuwa

Jedyny m problemem stała się tapicerka z dermy, która po kilkunastu kilometrach wdzięcznie przylegała do ciała nawet przez koszulkę i spodnie. Na szczęście, ręcznik załatwił sprawę.


Marcin ratuje się ręcznikiem

Do Katowic dotarliśmy o 22.00. Po 5 godzinach i 300 km jazdy oraz spaleniu 24 litrów paliwa kredens udał się na zasłużony odpoczynek na parking str. My natomiast udaliśmy trafiliśmy do mieszkania Jacka, jednego z organizatorów Złombola, który przenocował nas na podłodze J.

Dziś czeka nas dzień trochę mało rajdowy. Będziemy pomagali w przygotowaniach do startu rajdu Złombol, który rusza w czwartek 4 września z Katowic spod Silesia City Center. Zapraszamy na start Złombola. Będzie aż 16 załóg., które jadą maluchami, dużymi fiatami, skodami, wartburgami, polonezami i Bóg wie czym jeszcze. Tuż po starcie kolumna uda się w okolice Cieszyna by przekroczyć granicę z Czechami i pojechać 1500 km do Monako.
Czytajcie kolejne relacji z trasy. Czasami będziemy umieszczać je z opóźnieniem.

2 komentarze:

twarda pisze...

Szanowna dróżyno - zauważyłam na filmikach, że szyby auta są tak czyste jakby ich nie było:) A któżto tak pięknie je wymył?

Powodzenia w rajdzie!!! 3majcie się.

Fanka z Płocka :)

Załoga pisze...

Szyby wymyła, z tego co wiemy, jakaś Fanka z Płocka. Śpieszymy poinformować, że obecnie szyby nie są już tak czyste, choć Filip czyści je na każdej stacji.