piątek, 15 sierpnia 2008

Pierwsze testy po remoncie

Oczywiście Filip nie wytrzymał. Miał testować kredensa w sobotę, ale pierwsze jazdy odbyły się już wczoraj. Pierwsze jazdy i pierwsze stresy. Tuż po wyjeździe z warsztatu, ku przerażeniu mechanika zespołu, na desce rozdzielczej, zapaliła się znienawidzona czerwona lampka, informująca że ciśnienie oleju jest zbyt niskie.

Nastąpiło chwilowe załamanie. Cały przegląd. Wszystkie wymiany, szlify i tulejowania miały wyeliminować problemy techniczne. A przynajmniej przygasić tę czerwoną lampkę.
Tymczasem wydaliśmy kilka setek na części, poświęciliśmy godziny na pracę w warsztacie, a kontrolka ciśnienia oleju nadal uparcie dawała znać o sobie.

Na szczęście szybki powrót do warsztatu, narada zespołu mechaników i mała naprawa rozwiązały ten problem. Obyło się na strachu. Tym razem zawiódł… sam czujnik ciśnienia oleju. Po wymianie na nowy lampka w końcu przestała zakłócać nam wrażenia z jazdy.

Poza tym incydentem nie odnotowano większych problemów z kredensem. Po wymianie krzyżaków nic już nie stuka przy osiemdziesiątce. Dźwięk silnika to poezja dla uszu. Tylko wał czasami trochę daje znać o sobie. Ale wydaje się, że kredens powinien bez problemu dowieźć nas do upragnionego Monako. Ale na pewno jeszcze przetestujemy go na dłuższej trasie. O czym poinformujemy na blogu.

Brak komentarzy: